Premiera / Opening Night

Data:

Aktorka wychodzi z garderoby. Udziela towarzyszącemu mężczyźnie wskazówek dotyczących rekwizytów. Zaciąga się papierosem. Potem wypija łyk burbona z butelki. W końcu wchodzi na scenę. Publiczność przyjmuje ją entuzjastycznie. Ona jest bez wątpienia gwiazdą tego przedstawienia.
Myrtle Gordon jest czterdziestokilkuletnią aktorką grającą główną rolę Virginii w przedstawieniu „Druga kobieta”. Spektakl cieszy się olbrzymią popularnością w Filadelfii. Trwają przygotowania do wystawienia go w Nowym Jorku. Przedstawienie sztuki na Broadwayu jest na pewno nobilitacją. Przeniesienie już granego przedstawienia na inną scenę nie powinno być dla aktorów trudnym zadaniem. Jednak dla Myrtle jest to trudniejsze niż zwykle. Grana przez nią bohaterka jest starzejącą się kobietą z wieloma problemami w życiu osobistym porzuconą przez partnera dla młodszej kobiety. Wcielenie się w jej postać zgodnie z zasadami metody Stanisławskiego wiąże się z koniecznością zaangażowania emocjonalnego. Stanowi to niebezpieczeństwo dla Myrtle, która sama odsuwa ze swojej świadomości fakt starzenia się oraz braku męża i dzieci. W dodatku lustro ukazuje jej nie tylko twarz, na której pojawiają się coraz wyraźniejsze zmarszczki mimiczne, ale również jej obraz z początku kariery, gdy wszystko wydawało się łatwiejsze i uzewnętrznianie emocji w granych rolach nie wymagało wysiłku ani nie stanowiło problemu. Ten obraz przybiera twarz siedemnastoletniej fanki, która na oczach aktorki ginie pod kołami samochodu.
Aktor istnieje w teatrze w trzech dostrzegalnych przestrzeniach: za kulisami, na scenie i w kontaktach z widownią. Każda z nich oddzielona jest niewidzialnymi, ale realnymi granicami wymagając od aktora innych zachowań w każdej z nich. Jednak autentyczność granej postaci może wymuszać zatarcie granic tych przestrzeni.
Spośród wszystkich filmów Johna Cassavetesa „Premiera” wydaje się być jednym z najbardziej osobistych. Sam występował na deskach teatru próbując w ten sposób dążyć do aktorskiej samorealizacji poza studiem filmowym Hollywood. Praca aktora umożliwiała mu zdobywanie funduszy na kręcenie filmów niezależnych, w których angażował do współpracy swoją rodzinę i znajomych. „Premiera” jest więc czymś w rodzaju hołdu złożonego aktorom. Rolę Myrtle gra żona reżysera Gena Rowlands, a on sam występuje w roli jej byłego męża Maurice'a Aaronsa. Nakładają się więc na siebie trzy rzeczywistości: sceniczna, filmowa i pozafilmowa. Poza tym najbliżsi przyjaciele reżysera Peter Falk, Seymour Cassel i Peter Bogdanovich pojawiają się w cameo na końcu filmu.
John Cassavetes ukazuje aktorów w blasku reflektorów i fleszy, kiedy są ulubieńcami publiczności. Nie zasłania przy tym ich oblicza w mrocznej przestrzeni poza sceną, kiedy drżącymi rękami sięgają po butelkę z alkoholem. Nie analizuje ich zachowań starając się skupić raczej na autentyczności kreacji. Odrzuca analityczną metodę robienia filmów uważając, że nie jest jego obowiązkiem zwolnienie publiczności od myślenia. Ukazuje skomplikowaną sytuację nie podając prostych rozwiązań ani jednoznacznych odpowiedzi. W ten sposób umożliwia widzowi identyfikację z protagonistami i pozwala nad samodzielnym zastanowieniem się nad spotykanymi pytaniami. Taki styl realizacji filmu wymaga perfekcyjnej gry aktorskiej. „Premiera” doczekała się nominacji do Złotych Globów za najlepsza grę aktorską, a Gena Rowlands zdobyła nagrodę Srebrnego Niedźwiedzia.
Film przez prawie dwie i pół godziny w gorzki sposób obrazuje rzeczywistość. W niezwykle sugestywny sposób ukazuje, jak płynna jest granica między sztuką a życiem. Teatr staje się alegorią życia każdego człowieka. Niemal mimowolnie nasuwają się się słowa Williama Szekspira „świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają” oraz Pedro Calderona de la Barca „świat jest teatrem, człowiek jest aktorem, Bóg jest dramaturgiem”. Jeśli człowiek jest aktorem, to jego zadaniem jest jak najlepsze granie powierzonej mu roli. A czym jest życie? Szaleństwem? Fikcją? Cieniem? Fikcją? Snem?

Zwiastun: